poniedziałek, 6 maja 2013

Niemodelinowo.

Cześć kochani ! Mam dla Was mocno niemodelinowy post choć tu może zaskoczenie dla niektórych, którzy wiedzą jak to jest ostatnio z moim lepieniem - (UWAGA!!!) mam wene ! Majka zasypia więc możliwe jest to, że zrealizuje pomysły które mam w głowie.
Czemu niemodlinowy post? Otóż, oświadczam Wam, że jestem w trakcie projektowania w zeszycie zarysu i planu nowego bloga. Nie będzie on o pasji do hand made'u tyle mogę powiedzieć. A piszę o tym tu, bo zwracam się z ogromną prośbą. Nie znam się kompletnie na całym tym graficznym świecie, photoshopy, gipmy i inne programy graficzne są dla mnie czarną magią. Dlatego poszukuje osoby, która poświęciłaby chwile i wykonała dla mnie całą oprawę graficzną  tj. nagłówek, tło, czcionka i ogólny wygląd. W zamian oferuje baner na nowym blogu do bloga, aska, twitera czy co tam macie oraz gorące pozdrowienia w pierwszej notce. Osoby chętne proszę o zgłaszanie się z mailem pod tym postem.

Pozdrawiam, Syśka. ( ;

wtorek, 16 kwietnia 2013

Trampy, ćwiczenia i durne ósemki!

Przepraszam za brak postów. Ostatnio byłam dość mocno niedysponowana - mój pech przyciągnął do mnie cztery wyżynające się ósemki. Ałł. Jedna z nich się póki co przebiła, a reszta chwilowo cisza. 
Dalej nie lepie. Nie wiem co się dzieje. Brak chęci, weny czy czasu? Sama już nie wiem. To fakt mam ostatnio pustą głowę i brak mi twórczego myślenia. Jak sobie z tym radzić? Jakieś sprawdzone sposoby miłe Panie? ; )


Z braku zdjęć modeliniaków wrzucam fotkę z moimi ukochanymi trampami. Uwielbiam wszelkiego rodzaju. Mam wiosenno-zimowe i jesienno-zimowe. Chodzę więc niemal cały rok w trampach. No bo jak się w nich nie kochać skoro są takie wygodne? 



I krótkie pytanie: zna ktoś Ewę Chodakowską? Ćwiczycie z nią? Ja zaczęłam, jestem po 3 dniach ćwiczeń i jestem bardzo zadowolona. Efekty jeszcze nie są widoczne dla oka, ale w duchu czuję się rewelacyjnie!


Pozdrawiam, Syśka.


wtorek, 2 kwietnia 2013

Nie modelinowy post

Wczoraj, późnym popołudniem przyszła mi ochota na karpatke. Biegiem do sklepu po składniki i do kuchni. Trochę się tam nasiedziałam, ale było warto. Teraz mam prawie całą blachę pysznego ciasta. Na śniadanie skusiłam się właśnie na karpatkę... no wiem, nie zdrowo na śniadanie słodkości jeść, ale jak tu się powstrzymać?





Wspomniałam kiedyś o tym, że próbuje nawiązać współpracę. Do tej pory mi nie odpisali, więc wychodzę z założenia, że nic z tego nie wyjdzie. Nie zamierzam się jednak poddawać. W głowie mam parę pomysłów, jeden nawet ogromny. Oprócz tego chce zachęcić Was drogie Blogerki, do współpracy ze mną. Jeśli macie ochotę na wymianę banerami na pasku bocznym jestem za :)

niedziela, 31 marca 2013

U mnie wszyscy śpią z wyjątkiem mnie i oczywiście panny, która mnie obudziła przed siódmą. Za oknem mamy mocno grudniową zimę, ale jest dość jasno i może temu dziś nie przeraził mnie aż tak widok 10-20 cm śniegu.
Dziś motyw, który u mnie już był. Fake plug pojawił się u mnie raz, w innym kolorze. Szczerze mówiąc nie wiem, który wersja bardziej mi się podoba. Ten jest chyba troszkę większy, ale pewna nie jestem. Nie mam do porównania, bo ktoś go na srebrnej już przygarnął dawno temu.




Zastanawiam się nad moim blogowaniem. Może się okazać, że tego przestanę prowadzić, a założę nowego w innej tematyce...

piątek, 29 marca 2013

Życzenia

Zakochałam się w tulipanach. Róże są takie pospolite i tak mało radosne i wiosenne. Tulipany to jest to! Z ostatnio dodanych inspiracji moje oko wyłapało żółte cudeńka na stole i momentalnie zamarzyłam o nich. Nigdy na Wielkanoc nie było u mnie na stole kwiatów. Coś nowego z pozytywnym akcentem musi się pojawić. Szczególnie, że to pierwsze święte kiedy spędzę je sama z moim A. i małą. Chciałabym by były idealne, ale pewnie będę musiała na to pracować wiele lat. Uwielbiam wyzwania, więc piszę się na to z ogromną chęcią. Wracając do tulipanów... Dziś na targu kupiłam 7 żółtych jeszcze mocno ściśniętych perełek, które już rozkwitają mi na stoliku. W moim domu rzadko widuje się kwiaty dlatego też nie posiadam żadnego wazonu. Na kwiatki posłużył mi dzbanek do zimnych napoi : )


Po lewej możecie zobaczyć moją Gwiazdeczkę, która właśnie sobie ucina popołudniową drzemkę.

Parę dni temu zasadziłam rzeżuchę. Ten pomysł również wyszperałam gdzieś z zakątków internetu. Ostatnio dość popularny motyw, który można znaleźć na wielu blogach.
Tak wyglądało to po zasadzeniu: 






A to już zdjęcia świeżutkie, z przed paru minut. Jak widać coś tu zaczyna się dziać.




Nie sądzę, aby wyrosła duża do niedzieli, ale nie szkodzi. Odrobina zieleni przyda się nawet po świętach do odpędzenia tej paskudnej pogody.

Kochani! Chciałabym Wam życzyć jajcarskich świąt Wielkanocnych,
spokojnych w towarzystwie rodziny,
byście odpoczęli od codzienności i rutyny,
By te święta zapadły Wam w pamięci - a jestem pewna, że tak będzie, bo w tym roku mamy Prima Aprilis w lany poniedziałek. I dlatego już teraz posyłam wszystkim kubeł zimnej wody <chlup>


Pozdrawiam, Syśka.


środa, 27 marca 2013

Milka z nadzieniem

Złapałam za aparat i cyknełam. Nie mogłam dłużej czekać z ujawnieniem ich. Jestem bardzo dumna. WYszły bardzo dobrze jak na pierwszy raz.




A swoją drogą właśnie zajadam się pyszną mleczną Milką. Nie do wiary, że tabliczka czekolady kończy się tak szybko. :P

Garść wielkanocnych inspiracji

Kompletnie odrzuca mnie od sprzątania, a przecież za trzy dni są święta. Im później się za to zabiorę, tym większe tempo będę musiała sobie narzucić. Tak próbuje sobie to tłumaczyć i nic. Na innych blogach tyle pięknych ozdób świątecznych widziałam. Sama pozazdrościłam motywu, który widziałam na wielu blogach i zasadziłam dziś rzeżuchę. Nie uwierzycie, ale spoglądam do niej co pare minut czy coś się tam nie wykluło. Tak bardzo potrzebna mi zieleń! Dość mam już tych ponurych, szarych dni, w których od rana do wieczora wieje. Fuu.

Na poprawę humoru garstka inspiracji:






Oczywiście nie mogłoby się obyć bez inspiracji słodko-babeczkowej. Urocze króliczki!